Witamy pierwszym wirusem. Lżejsza o co najmniej kilogram. I bez humoru do mierzenia wzrostu. W związku z tą jelitówką nawet nie jestem pewna ilości zębów :)
* aktualizacja pomiarów po kuracji
Pierwsze obserwacje chorbowe: - przed i po tel do żłobka, o pozostaniu w domu, nawet nie udawała, że jest chora, - zamiast dietetycznych posiłków wybrała pizzę - bycie grzecznym podczas choroby powoduje płacz, niegrzecznym dodaje niesamowitej energii. :)
Nie tylko rodzice przeżywają. Pierwszy dzień w żłobku. Telefon dzwonił dziś kilka razy.
A Pola. 10 min po wejściu do żłobka zapomniała, że przyszedł z Nią Tata. Po 2h, kiedy po Nią przyjechaliśmy. Był tylko jeden pisk. A po chwili od rodziców ciekawsze były maszerujące drogą mrówki.
Po pierwszym dniu w żłobku: - buzia Jej się nie zamykała w domu - zasnęła Dziadkowi na siedząco w piaskownicy - śmiała się i bawiła jak tylko najszczęśliwsze dziecko może aż do zaśnięcia.
Jesteśmy DUMNI. I jak zwykle. My rodzice nie zawiedliśmy. Baliśmy się za Pole i za siebie. Dlatego jesteśmy podwójnie dumni. Że Ona dała radę i my byliśmy dzielni.